Artykuły

Rysunek w świecie dziecka. O roli rysunku w prawidłowym rozwoju dziecka. Część 1/2

Rysunek w świecie dziecka. O roli gestu i rysunku w prawidłowym rozwoju dziecka od niemowlęctwa do wieku szkolnego pisze nauczyciel RA Wojciech Hildebrandt.

„Myślenie domaga się obrazów, a obrazy zawierają myśli” Rudolf Arnheim, Myślenie wzrokowe

Giovanni_Francesco_Caroto

Gesty i ruch tworzą spontaniczne obrazy

Rysunek to jeden z naszych naturalnych kanałów komunikacji z otoczeniem. Aby się nimi posługiwać potrzebujemy rozwiniętych receptorów zmysłowych i zdolności manualnych. U małych dzieci, możliwość używania języka gestów często wyprzedza inne sposoby porozumiewania się. A często, zanim jeszcze dziecko nauczy się mowy, może wyrażać swoje myśli rysując.

Czynność ta nie wymaga ołówka ani kredek. Przewracając talerz z zupą też tworzy się spontaniczne obrazy. Krem nivea rozsmarowany na ekranie telewizora to też wspaniałe doświadczenie manualne i intelektualne. Rozsypana po całej kuchni mąka to źródło pierwszej refleksji, że możemy zmieniać wygląd świata wokół siebie. Można rysować wszystkim po wszystkim i wszędzie. Nawet latarką po ścianie i rękami po piasku. A najlepiej, gdy nasze myśli i ruchy zostawiają jakiś trwały ślad. Do tego wystarczy wyćwiczyć użycie przeciwstawnego kciuka, gdzieś koło 9 miesiąca życia i nauczyć się mocno chwytać.

Trwały ślad twórczości…

Ekspresja ruchów rączki dziecka, trzymającej narzędzie, przeniesiona na papier w formie ekspresyjnych gryzmołów, jest źródłem wielkiej radości. Obojętnie, czy dzierży ono ołówek, kredkę, czy miękką marchewkę. Bardzo szybko dziecko zauważa, że energicznie powtarzane kreski tworzą rytmy i wzory. Mogą rozlać się w plamę, a najkrótsze kreski mogą zamienić się w rój kropek. Chociaż to ostatnie wymaga już lepszej koordynacji ruchu rączki. Nie tak od razu da się ją zatrzymać na zawołanie. Granica kartki zda się być całkiem umowna. Tak łatwo zjechać z niej kreską na stół, ze stołu na podłogę, a z podłogi na ścianę. 

Ściany zresztą kuszą zaczynające rysować dzieci najbardziej. Nie stawiają żadnych ograniczeń, można machać rysując całą ręką do woli, da się nawet rysować wykorzystując ruch całego ciała, biegając i skacząc ile się da. Radość takiej pierwotnej twórczości przekracza wszelkie zakazy rodziców i pozwala zapomnieć o grożących karach. Znam takie rozkoszne maleństwo, które przyozdobiło pisakami ściany całego mieszkania, świeżo po malowaniu. Był straszny płacz, gdy się wydało, ale potrzeba rysowania była silniejsza od wszystkiego. Ponownie pomalowane ściany zostały zagryzmolone już następnego dnia. Twardy dowód potęgi sztuki. Po latach, ta początkująca artystka została architektem i trochę bardziej panuje nad tym, gdzie stawia kreski.

Radość rysowania, zapis ekspresji ruchów

Te pierwsze gryzmoły nie muszą niczego przedstawiać. Obrazują czystą radość rysowania, zapis ekspresji ruchów. Po części jest to proste przełożenie motoryki ręki. Naturalnie, palce, dłoń, łokieć, ramię poruszają się po łuku. I takie też łukowate kreski są prostym odwzorowaniem ruchu ręki trzymającej ołówek. To dlatego narysowanie prostej linii wymaga większego namysłu i lepszej koordynacji wzroku z ręką. Szybko w rysunkach dzieci pojawia się ten wynalazek linii prostej. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że ona prawie nie występuje w naturze. Ale nasz mózg ją uwielbia. Zwłaszcza linie poziome, a zaraz potem pionowe. To nasz układ odniesienia dla poznawania relacji przestrzennych. Mamy taki nasz wewnętrzny układ osi prostopadłych do siebie. Od małego ćwiczymy go poprzez wzrok i sprzężony z nim zmysł równowagi. Dziecko, które uczy się chodzić, uczy się precyzyjnego ustawiania pionu. A poziom, płaszczyzna horyzontu jest elementarnym układem odniesienia dla naszych zmysłów przestrzennych. Oczywiście znajduje to odwzorowanie w dziecięcym rysowaniu. 

Arnheim_2

Linie i kształty zaczynają coś oznaczać

Już przed trzecim rokiem życia w rysunkach dziecka pojawia się elementarny porządek. Linia ma początek i koniec. Da się powtórzyć linię o podobnym kształcie. Mogą być proste lub zaokrąglone, ba mogą już zamykać się w owale i formy koliste. I nagle, nie wiadomo kiedy linie zaczynają coś dla dziecka znaczyć. Zadziwiający dorosłych jest moment, gdy maleństwo pokaże paluszkiem zdaje się bezładną zbieraninę kresek i obwieści dumnie – to mama! Jak pisze Rudolf Arnheim „Patrzyć, jak zorganizowana forma wyłania się z gryzmołów dzieci, to tak, jakby patrzyło się na jeden z cudów natury”. Nie wiadomo dokładnie, kiedy dziecko przydaje narysowanemu kształtowi znaczenie, przedstawia coś konkretnego. To bardzo ważny moment w rozwoju człowieka. Ta umiejętność wyróżnia nas spośród wszystkich istot żywych. Są zwierzęta, które mogą rysować, malować. Można zobaczyć taką zabawę małp, czy wytresowane malowanie słoni. Rajskie ptaki potrafią kreować w kolorach swoje otoczenie. Ale nie mają umiejętności przedstawiania, tworzenia wizerunków.

Gdzieś na drodze swojego rozwoju dzieci wchodzą w świat barw i zaraz znajduje on odzwierciedlenie w użyciu kolorowych kredek i farb. Elementy obrazu pojawiają się na papierze jakby wprost wyjmowane z wyobraźni dziecka, bez zwracania uwagi na relacje przestrzenne, odległości i wielkości obrazowanych elementów. One często „dzieją się” na żywo właśnie w momencie rysowania, czy malowania. Przedmiotom i osobom towarzyszy nieodłącznie akcja.

Arnheim_4

Figury geometryczne i „głowonogi”

Gdzieś w wieku 4 lat dzieci rysują już figury geometryczne i zabierają się za rysowanie ludzi. Co ciekawe proces ten przebiega zawsze podobnie. Nieodmiennie zaczyna od narysowania koła – głowy, które wyposaża się w podstawowe dodatki, najpierw to co najważniejsze. Do kółka głowy dodaje się kreski kończyn. Tak powstają pierwsze głowonogi. Głowa szybko dostaje kropki oczu i kreskę ust, kończyny rozczapierzają się na końcach i wymachują w ruchu. Czasem towarzyszą im wybrane detale, guziki, kokardy, sprzączki, czy nawet wielkie okulary. Elementy ogólne różnicują się i przybywa w nich detali. Odzwierciedlają one rozwój postrzegania świata przez dziecko. Ono z dnia na dzień dostrzega coraz więcej wokół siebie, coraz więcej rozumie.

Arnheim_3

Rysunek konturowy. Wielkie osiągnięcie intelektualne naszego dzieciństwa

I niepostrzeżenie fruwające dość bezładnie kreseczki łączą się w regularny kontur. Rysunek konturowy to wielkie osiągnięcie intelektualne naszego dzieciństwa. Kontur wyobrażamy sobie dla zamknięcia formy przestrzennej rysowanego obiektu. Jest sposobem odseparowania obserwowanego elementu od otaczającej go rzeczywistości. Jest umownym wyznaczeniem granicy, linii zamykającej i kończącej formę. Tak nasz mózg interpretuje rzeczywistość wizualną, wyznacza mniej lub bardziej umowne kontury, by uporządkować to, co widzimy.

Na początku postacie i towarzyszące im przedmioty orbitują dość dowolnie w przestrzeni, szybko nadaje się im umowny porządek przestrzenny. Na dole to może być kreska ziemi, u góry kreska nieba. Ważne osoby mogą być duże, inne malutkie. To są tylko wyobrażenia osób, a nie ich konkretne widoki. Stąd różne części mogą być pokazane w odmiennych widokach.

Wiek szkolny. Obrazy stają się coraz bardziej złożone i bogate w treści

Dochodząc do wieku szkolnego, dzieci zaczynają odwzorowywać relacje przestrzenne, potrafią używać prostej perspektywy, rzędowej, czy kulisowej. Zaczynają pokazywać głębię odwzorowywanych scen. Obrazy stają się coraz bardziej złożone i bogate w treści.  Szkoła i media bombardują dzieci takimi gotowymi wzorcami odwzorowań i rysowanie niepostrzeżenie przestaje być spontaniczne. Wiele dzieci na tym etapie traci potrzebę rysowania, inne stają się niewolnikami uproszczonych przedstawień ze świata prymitywnych, filmowych bajek i gier. Ale to już zupełnie inna historia…

Arnheim_1

Rysunek pobudza rozwój wyobraźni, twórczego myślenia i kreatywności

Na każdym etapie ważne jest stymulowanie działań dziecka w jego działaniach plastycznych. Do siódmego roku życia wiele zależy od rodziców i dobrych zajęć w przedszkolu. Nie jest to wprost nauka rysunku, czy nauka malarstwa. Małym dzieciom nie przekazuje się bezpośrednio wiedzy o sztuce. Gdy dziecko osiągnie wiek szkolny, dobrze prowadzone zajęcia plastyczne, warsztaty artystyczne, umiejętnie prowadzona zabawa w sztukę, świetnie stymuluje rozwój intelektualny dziecka. Nauka rysunku i malarstwa powinna odbywać się poprzez praktyczne działanie pod opieką doświadczonych pedagogów i artystów jednocześnie. Rysunek dla dzieci pobudza rozwój wyobraźni, twórczego myślenia i kreatywności. Rozszerza horyzonty i ćwiczy umiejętności manualne. Nauka rysowania i malowania w grupie rówieśniczej to dodatkowy atut takich zajęć. Warto się nad takimi zajęciami zastanowić.

Pablo Picasso

 

Wojciech Hildebrandt
mgr inż. architekt | absolwent Wydziału Architektury Politechniki Poznańskiej

Bibliografia

  1. Rudolf Arnheim, Sztuka i percepcja wzrokowa, Słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2004
  2. Rudolf Arnheim, Myślenie wzrokowe, Słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2011
  3. Janusz Lalewicz, Przedstawienie i znaczenie, Słowo/obraz, Gdańsk 1995
  4. Piotr Bogdanowicz, Człowiek i przestrzeń, Wydawnictwo szkolne i pedagogiczne, Warszawa 1988
  5. Stanisław Popek, Barwy i psychika, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2001
  6. Wojciech Musiał, Rysowanie – twórcza metoda poznawania świata, Juniorowo, 2015
  7. Mirosław Orzechowski, Rysunek metoda edukacji kreatywnej, Blue Bird, 2015

Uwaga! Kontynuację artykułu „O roli rysunku w rozwoju intelektualnego dziecka w wieku szkolnym” znajdziesz tutaj.