Ci, którzy chcą zdać egzamin rysunkowy na architekturę na Politechnice Poznańskiej, z pewnością nie raz zadawali sobie pytanie, jak on naprawdę wygląda. Czy warto się bać? A może trzeba podejść do egzaminu na luzie, bez zbędnych nerwów? Doświadczona tym wydarzeniem, opowiem Wam, jak rzeczywiście przebiega taki egzamin.
nauka rysowania | kurs rysunku poznań | kurs rysunku
Jestem studentką 4 roku architektury na Politechnice Poznańskiej. Co więcej, za niecałe dwa tygodnie mam obronę pracy dyplomowej i wszystko na to wskazuje, zdobędę tytuł inżyniera. A zaczęło się właśnie od egzaminu z rysunku na politechnice, ponad trzy lata temu. Dla mnie był to jeden z najważniejszych „sprawdzianów“ w życiu, ponieważ zadecydował o mojej przyszłości. Poza tym marzyłam o byciu architektem 😉
Egzamin na architekturę na Politechnice Poznańskiej to obecnie dwie, czterogodzinne sesje rysunkowe, organizowane jednego dnia. Obowiązuje rysunek odręczny ołówkiem na formacie kartki 50x70cm (B2) i nie ma żadnych odstępstw od tych wymagań. Niezbędna jest też deska o rozmiarze kartki, którą musicie przynieść ze sobą. W żadnym wypadku o niej nie zapomnijcie, bo inaczej nie wyobrażam sobie rysowania… Dotyczy to również ołówków, gumek do ścierania czy klipsów spinających kartkę do deski – to wszystko trzeba mieć własne. Jedynie kartki sponsoruje uczelnia 😉 Wspomnę również o dodatkowych kartkach A4 np. na wstępny szkic czy podkładkę pod rękę. Nie ma możliwości wniesienia własnych, ale jeśli dobrze pamiętam, można je dostać od komisji nadzorującej.
Myślę, że to najważniejsze „dane techniczne“, więc przejdę do sedna. Jak przebiega egzamin z rysunku na Wydział Architektury Politechniki Poznańskiej?
Moja pierwsza sesja rysunkowa rozpoczynała się o godzinie 9.00 rano. Ze względu na to, że byłam strasznie zdenerwowana, przyjechałam godzinę wcześniej. Nie wiem, czy to było najlepsze rozwiązanie, bo czekanie w tłumie ludzi, z którymi, mówiąc wprost, muszę rywalizować, zestresowało mnie jeszcze bardziej. Co więcej, wcześniejsze przybycie nie gwarantuje pierwszego miejsca w kolejce do sali egzaminacyjnej – bo przecież nie da się wyprzedzić wszystkich kilkuset osób (chyba, że jesteście aż tak zdeterminowani xD). Z perspektywy czasu myślę, że najlepszą opcją jest przyjazd pół godziny wcześniej – taki zapas czasu zawsze musicie przewidzieć, biorąc pod uwagę sytuacje od Was niezależne, opóźnienie tramwaju, czy korki na drogach. Poza tym, wpuszczanie do sali odbywa się 10-15 min. przed ustaloną godziną rozpoczęcia egzaminu – aby tych kilkaset czy kilkadziesiąt osób zdążyło wejść i zająć miejsca. A propos liczebności zdających, w przypadku mojego egzaminu i równocześnie na moją niekorzyść, była rekordowa jak do tamtej pory, liczba – 1200 chętnych. Oczywiście co roku ta liczba się zmienia, ale zwykle waha się w granicach tysiąca. Wszystkich zdających dzieli się na sale egzaminacyjne – informacja o tym jest podawana wcześniej w internetowym systemie kandydata na studia PP i w zależności od wielkości przydzielonej sali, można rysować w towarzystwie kilkunastu, kilkudziesięciu lub nawet ponad stu osób, jak było w moim przypadku. Wspomnę, że egzamin odbywa się w budynkach Wydziału Architektury, jak i w auli sąsiadującej z nim szkoły gastronomicznej, gdzie przydzielono właśnie mnie.
W kwestii rozpoczęcia samej sesji rysunkowej, zaczyna się ona w momencie, aż wszyscy kandydaci, po uprzednim sprawdzeniu tożsamości za pomocą dowodu osobistego, zajmą miejsca siedzące na sali. Wchodzi się pojedynczo, a miejsce rysowania wybieracie sami. I tu wygrywają Ci najbardziej zaradni, którym udało się przejść na przód kolejki. Ale bez obaw, krzesła są ustawione tak, by każdy mógł dojrzeć np. martwą naturę czy postać i dla lepszej widoczności można je ewentualnie przesuwać. Dodam dla jasności, że w przypadku wyżej wymienionych tematów rysunkowych, w sali egzaminacyjnej mieszczącej kilkadziesiąt lub jak w mojej sytuacji, około stu osób, ustawianych jest kilka ekspozycji np. martwej natury, wokół których skupia się np. 20 krzeseł, więc z pewnością wszystko dojrzycie.
Gdy każdy zajmie miejsce i dostanie kartkę, następuje ich kodowanie w jednym z narożników arkusza, który zostaje zagięty i zapieczętowany. Po tym, odczytywany jest temat pracy egzaminacyjnej, powtarzany co jakiś czas lub wywieszony w kilku miejscach na ścianach. Osobami nadzorującymi przebieg egzaminu są prowadzący zajęcia na WAPP z projektowania – nie z rysunku. Następnym krokiem jest już rysunek, w ciszy, choć istnieje możliwość cichej konsultacji z osobą z boku. Pamiętajcie, że nie można wnosić telefonów komórkowych. W kwestii korzystania z toalety – można wychodzić, lecz pojedynczo, po uprzednim zawiadomieniu osoby z komisji (jak dobrze pamiętam to przez podniesienie ręki).
Po upływie czterech godzin pierwsza sesja rysunkowa się kończy i następuje przerwa. Oczywiście można wyjść z egzaminu wcześniej.
Drugą sesję rysunkową zaczęłam o godzinie 15, więc miałam około 2 godzin, w czasie których zdążyłam coś zjeść i wrócić, by być 15 min przed rozpoczęciem sesji drugiej. Odbywa się ona na identycznych zasadach jak poprzednia.
Na koniec wspomnę o tematach rysunkowych. W moim przypadku była to martwa natura oraz dworek polski na podstawie przeczytanego fragmentu z „Pana Tadeusza”. Tak naprawdę obu tematów egzaminu nie da się przewidzieć. Za czasu mojego egzaminu, co roku naprzemiennie pojawiała się martwa natura lub rysunek postaci, ale z tego co wiem, od kilku już lat zawsze na jednej z sesji rysunkowych pojawia się postać. Ponieważ nigdzie nie podaje się tej informacji oficjalnie, przygotowani powinniście być na wszystko…
szkoła rysunku poznań | nauka rysunku | kurs rysowania
Na koniec moja osobista rada nr 1 – spróbujcie opanować nerwy i podejść do egzaminu z dystansem (chociaż wiem po sobie, że to nie łatwe), gdyż stres może wybić Wam z głowy najlepsze pomysły na rysunek. Ja, mimo, że byłam dobrze przygotowana do egzaminu, nie wyszłam z niego stuprocentowo zadowolona, ponieważ nerwy wzięły górę i nie dałam z siebie wszystkiego. Poza tym, jeśli naprawdę Wam zależy na tym, by studiować architekturę – rysujcie jak najwięcej już teraz, a na egzaminie nic Was nie zaskoczy, nawet stres!